Recenzja filmu

Aktorka (2015)
Kinga Dębska
Maria Konwicka

Rysopis

Reżyserki nie pozwalają jednak zamknąć Czyżewskiej w jednej interpretacji. W wypowiedziach ich rozmówców wciąż jest sporo sprzecznych opinii, niepewności; dużo "może", "nie wiadomo" i "chyba".
Film Kingi Dębskiej i Marii Konwickiej pokazuje, jak łatwo ulec tendencji do opowiadania aktorskich życiorysów przez pryzmat kina. Jak wielka jest pokusa, by podpinać osobiste perypetie gwiazd pod jakąś większą narrację, zaczerpniętą z filmów (albo z literatury). Andrzej Wajda mówi tu do kamery, że bohaterka dokumentu, Elżbieta Czyżewska, była postacią "jak z Dostojewskiego". Inni rozmówcy reżyserek powtarzają słynną analogię między Czyżewską a Marilyn Monroe. A Dębska i Konwicka obnażają tę tendencję do koloryzowania gwiazdorskich biografii. Pokazują, że za fasadą mitu czai się, ot, prawdziwe życie. Spostrzeżenie trafne, inna sprawa, że jednak dość oczywiste. 



Z "Aktorki" wyłania się obraz Czyżewskiej jako postaci fascynującej i tragicznej zarazem. Jej wielkość okazuje się wielkością niespełnioną, a jej kariera – nieustannym ocieraniem się o geniusz. Rozmówcy reżyserek opisują bohaterkę jako urodzoną aktorkę, której talentowi wciąż coś stawało na drodze. W Polsce była to polityka: temperament Czyżewskiej oraz związek z amerykańskim dziennikarzem Davidem Halberstamem sprawiły przecież, że w ojczyźnie stała się ona personą non grata. W USA z kolei Czyżewską krępował jej akcent. Jedna z interlokutorek tłumaczy, że europejskie aktorki – w tym takie gigantki jak Adjani, Deneuve czy Cotillard – po prostu nie mogą zostać w Stanach gwiazdami największego formatu. Choć poniekąd usprawiedliwia to losy Czyżewskiej, nie umniejsza to jej prywatnej tragedii. Tragedii aktorki, która w ojczystym kraju, z którego ją przegoniono, miała status osobowości, tymczasem w USA, gdzie spędziła większą część życia, nigdy nie przebiła się do powszechnej świadomości. Wciąż funkcjonowała tam gdzieś na marginesie, inspirując, fascynując – między innymi Williama Styrona czy Meryl Streep – nigdy jednak nie osiągając szczytu. 

Reżyserki nie pozwalają jednak zamknąć Czyżewskiej w jednej interpretacji. W wypowiedziach ich rozmówców wciąż jest sporo sprzecznych opinii, niepewności; dużo "może", "nie wiadomo" i "chyba". "Aktorka" to dokument, który idzie w poprzek najnowszych tendencji biograficznych, którym przoduje choćby "Amy". Asif Kapadia utkał przecież z materiałów archiwalnych niemalże film fabularny, fragmenty przeprowadzonych przez siebie wywiadów wykorzystując w funkcji "narratora".

Dębska i Konwicka z kolei kręcą "po bożemu". Kolejni znajomi, współpracownicy i krewni bohaterki opowiadają tu o niej prosto do kamery, a ich wypowiedzi przeplatane są fragmentami filmów, zdjęciami i różnymi materiałami okolicznościowymi. Plusem tego podejścia jest właśnie wspomniana polifoniczność. Czyżewska nabiera tu odcieni, a zarazem zachowuje parę tajemnic. Parę osób wyznaje przecież, że są rzeczy, o których nie będą mówić: nazwiska, których nie ujawnią, informacje, których nie przytoczą. Fakt, że autorki dokumentują te gesty przyzwoitości, świadczy o tym, że nie interesuje ich biografia "za wszelką cenę".



Co nie znaczy, że Dębska i Konwicka stronią od niewygodnych kart z życia Czyżewskiej. Pojawia się wątek alkoholizmu aktorki. Pojawia się wątek rywalizacji, jaką toczyła ona z Dorotą Stalińską na planie "Debiutantki" Barbary Sass. Sama Sass relacjonuje zresztą sytuację, kiedy podczas kręcenia jednej ze scen Czyżewska usiłowała… podtopić ekranową partnerkę. Ale wszystkie te anegdoty tylko wzbogacają portret bohaterki. Po seansie "Aktorki" pozostajemy z wrażeniem, że Czyżewska była intrygującą postacią, ale też była po prostu człowiekiem. Reżyserki nie odkrywają Ameryki, ale oddają sprawiedliwość swojej protagonistce. A o to chyba chodziło.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik 1985, absolwent filmoznawstwa UAM. Dziennikarz portalu Filmweb. Publikował lub publikuje również m.in. w "Przekroju", "Ekranach" i "Dwutygodniku". Współorganizował trzy edycje Festiwalu... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones